Customize Consent Preferences

We use cookies to help you navigate efficiently and perform certain functions. You will find detailed information about all cookies under each consent category below.

The cookies that are categorized as "Necessary" are stored on your browser as they are essential for enabling the basic functionalities of the site. ... 

Always Active

Necessary cookies are required to enable the basic features of this site, such as providing secure log-in or adjusting your consent preferences. These cookies do not store any personally identifiable data.

Functional cookies help perform certain functionalities like sharing the content of the website on social media platforms, collecting feedback, and other third-party features.

Analytical cookies are used to understand how visitors interact with the website. These cookies help provide information on metrics such as the number of visitors, bounce rate, traffic source, etc.

Performance cookies are used to understand and analyze the key performance indexes of the website which helps in delivering a better user experience for the visitors.

Advertisement cookies are used to provide visitors with customized advertisements based on the pages you visited previously and to analyze the effectiveness of the ad campaigns.

Epicka wycieczka do Paryża i Disneylandu – czyli jak spełnia się marzenia!

DZIEŃ I PODRÓŻ MARATOŃCZYKÓW
Autobus – nasz nowy dom na kółkach! Polska, Niemcy, Francja – wszystko w trybie „widok przez szybę”. Siedzenie powoli stapia się z plecami, a każda drzemka kończy się walką o poduszkę. Kto zasnął pierwszy, ten wygrał… chyba, że jego sąsiad miał zimne łokcie. Nocny przejazd to idealny moment na rozważania egzystencjonalnie: „Czy warto spać?, skoro zaraz trzeba wstać”.
DZIEŃ II WITAJCIE W MAGII!
Disneyland – miejsce, gdzie dorośli zapominają o kredytach, a dzieci o tym, że istnieją warzywa. Kraina Fantazji – tu księżniczki, tam zamek, wszędzie magia! Pogranicze – dziki zachód, gdzie można poczuć się jak prawdziwy kowboj.
Wynalazcy – witajcie w przyszłości! Tu wszystko się błyszczy, świeci i krzyczy „WOW”.
Największy dylemat dnia? Czy warto krzyczeć na rollercoasterze, czy lepiej wyglądać na zdjęciu? My wybraliśmy pierwszą opcję, przez co teraz gardła zdarte.
DZIEŃ III PARYŻ MIASTO MIŁOŚCI, BAGIETEK I ZAKWASÓW W NOGACH.
Paryż powitał nas, jak prawdziwy gentleman – majestatycznie i z lekkim porannym słoneczkiem. Wieża Eiffela większa niż na zdjęciach, widok z góry warty każdej minuty w kolejce! Plac Trocadero – najlepsza miejscówka na zdjęcia, bo wiadomo że bez fotki, na której „podtrzymuję wieżę” wycieczka się nie liczy.
Katedra Notre Dame – piękna i tajemnicza, ale Quasimodo chyba akurat miał wolne.
Dzielnica Łacińska idealne miejsce, aby usiąść, napić się kawy i udawać paryskiego intelektualistę. Sorbona? Najstarszy uniwersytet we Francji i jeden z najlepszych w Europie, jak nie na świecie.
Po dniu pełnym wrażeń czas na relaks, jak prawdziwi paryżanie: Plac Saint-Michel i Bulwar Saint-Germain – tu kawa smakuje lepiej, a spacer między eleganckimi butikami sprawia, że nawet plecak turysty wygląda stylowo. Krótki oddech, a wieczorem czeka nas solidna kolacja, hotel i… zasłużony sen w łóżku a nie w autobusie.
DZIEŃ IV PARYSKIE KLIMATY
Śniadanie i lecimy!!!
Najpierw Łuk Triumfalny – potężny, majestatyczny i wciąż robiący wrażenie. Potem przechadzka słynną aleją Champs Elysees – raj dla fanów mody i ludzi, którzy chcą wyglądać, jakby mieli na nią budżet. Spacer przez ogrody Tuilieres, czyli zielona chwila oddechu przed intelektualnym wyzwaniem… Luwrem! Mona Lisa zerka podejrzliwie, Venus z Milo imponuje, a my i tak robimy milion zdjęć każdej sali.
Popołudniu dzielnica Montmartre – klimatyczna dzielnica, gdzie artyści malują, kawiarnie kuszą, a my udajemy się do muzeum d’Orsay, czyli raju dla fanów Moneta, Van Gogha i Renoira.
Paryż żegna nas migającymi światłami, a my ruszamy w drogę powrotną.
Czy jesteśmy zmęczeni? Bardzo! Czy było warto? ZDECYDOWANIE!!!
Magia Disneylandu, urok Paryża i niezliczone kilometry w nogach – ta wycieczka była istnym rollercoasterem wrażeń! Poziom szczęścia 10/10. Poziom zmęczenia 10/10… ale kto by się tym przejmował, w końcu wspomnienia są bezcenne.